poniedziałek, 3 listopada 2014

Informacja

Witam. Zauważyłam ostatnio pewną dziwną prawidłowość, dlatego byłabym wdzięczna, gdybyście pomogli mi ją zrozumieć.
Otóż, jak wiecie, już dosyć dawno zrobiłam ankietę, w której, na chwilę obecną, 96 osób wzięło udział, klikając, że czyta moje opowiadanie. Kiedy pisałam informację o tym, że rozdział pojawi sie z opóźnieniem, blisko 20 osób napisało, że czeka z niecierpliwością, a w jednym komentarzu pojawił się nawet zarzut, że jeżeli mam dodawać części tak długo, to żebym lepiej od razu napisała epilog. 4 dni temu dodałam podobno "wyczekany" przez Was rozdział. Wczoraj blogger odnotował 245 wejść na bloga, a ogółem jest 96 wyświetleń nowego rozdziału.
Moje pytanie brzmi: dlaczego pod nim są tylko 4 komentarze?
Wiem, że nie każdy ma czasu na tyle, aby wypisywać długie i szczegółowe opinie, bo też mam obowiązki i wiem z czym to się wiąże. Myślę jednak, że napisanie jednego słowa (uznania bądź konstruktywnej krytyki), to nie jest coś nie do wykonania. Pisanie rozdziałów, wbrew pozorom, nie jest łatwe,a ja staram się to robić jak najlepiej, więc zajmuje mi to dużo czasu. Widząc 4 komentarze po 4 dniach od dodania rozdziału, odnoszę wrażenie, że po prostu nie podoba Wam się on. Chyba jednak powinnam pomyśleć nad epilogiem...

26 komentarzy:

  1. Nawet się nie waż pisać epiloga!!! Ten blog jest cudowny <3 To że niektórym osobom nie chce się napisać komentarza to świaczy tylko o tym że nie są warci czytania go...
    Pozdrawiam i do następnego rozdziału!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro tyle wyswietlen to sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejjjj ja tu wchodze codziennie i czekamna nastepny a tu cos takiego

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaden epilog
    Nie nie zgadzam sie
    czekam na next rozdzial cudoo

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha dobra to teraz ja mam jedno pytanie. Skoro tutaj, oprócz mojego komentarza, jest już 5 innych, to dlaczego pod rozdziałem są tylko 4 (łącznie z moim) ? Sory, ale coś tu chyba nie gra nie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście jest to pytanie do szanownych czytelników, a nie do Kingi ;) Dodam jeszcze, że ona serio zastanawia sie nad zakończeniem epilogu i jest jej bardzo przykro z powodu takiej ilości komentarzy ;)

      Usuń
  6. Zgadzam się z Caroline.
    Łącznie z moim jest już 8 a pod rozdziałem dalej 4...
    Ale cóż!


    NIE WAŻ SIE PISAĆ EPILOGA :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pisz epiloga. Twój blog jest super taki jaki jest ! Codziennie na niego wchodzę a to że są tylko 4 komy o niczym nie świadczy. Nie każdy zawsze będzie pisał komy ale i bez nich blog jest Super

    OdpowiedzUsuń
  8. H halooo
    Niepisz epiloga
    Ja tu czekam
    I bede pisac te komenty

    OdpowiedzUsuń
  9. S
    SU
    SUP
    SUPE
    SUPER
    SUPE
    SUP
    SU
    S

    OdpowiedzUsuń
  10. Mała rada robaczki! Jeżeli nie chcecie 'epiloga' to piszcie komentarze pod rozdziałem, a nie tutaj ! HALO OGAR! Kindze nie trzeba zapewnien, że będziecie 'pisać te komenty', tylko chce wiedzieć co myślicie o rozdziale xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Blog jest cudowny jak i rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie! Żadnego epilogu! Ja kocham twoje opo! Nie możesz mi tego zrobić! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciebie chyba posrało... Nawet się nie ośmielaj pisać epiloga!!! Znalazłam dziś twojego bloga przypadkiem i .... Zakochałam się w twojej twórczości. Szczerze. Czytając każde słowo,każdą linijkę... Targają mną emocje jakbym była na miejscu danego bohatera... Nie niszcz mi tej przyjemności i pisz dalej. Dostaniesz moje błogosławieństwo aby pisać epilog dopiero po 100 rozdziale.
    Życzę weny! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  14. NIE MA MOWY!musisz to dokończyć
    Jestem tak cholernie ciekawa co Ney zrobi..

    OdpowiedzUsuń
  15. czy rowling, meyer i collins pisały pierwsze części swoich wielkich powieści w oczekiwaniu na pochlebne opinie napływające ze wszystkich stron? nie, nie wiedziały, że ich historie przypadną do gustu czytelnikom, same w wywiadach głosiły, że nie spodziewały się aż tak wielkiego sukcesu. pewnie jako nastolatki również publikowały swoje dzieła w internecie, bądź pisały do szuflady, efekty ich pracy pojawiły się później. dlatego nie masz się co bulwersować, widząc pod swoim rozdziałem małą ilość komentarzy. ten blog może być tylko początkiem czegoś wielkiego, z czasem przestanie się dla ciebie liczyć. zaczniesz tworzyć coś nowego, ambitniejszego, możliwe, że na większą skalę i o nim zapomnisz. poprawisz swój styl, będziesz coraz lepsza. także nie trać nerwów i rób co kochasz, w przyszłości może ci się to opłacić. xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku dziewczyno nie masz pojęcia jak bardzo podziałały na mnie Twoje słowa..
      Samo to, że porównałaś mnie do tak wielkich autorek.. Mam nadzieje, że przestanę się tym przejmować i stworzę coś większego :)
      Dziękuję Ci bardzo za takie słowa :*
      Pozdrawiam
      Kinga

      Usuń
  16. Stwierdziłam, że skomentuję tutaj.
    Opowiadanie jest wspaniałe! Piszesz niesamowity językiem i jeśli tylko będziesz miała naprawdę oryginalny pomysł na emocjonującą historię wybijesz się w pisarstwie. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo fajnie byłoby zobaczyć twoją książkę, wziąć ją do ręki i czytać słowa napisane przez Ciebie nie w internecie, ale na papierze. Każde zdanie emanuje pięknem i niesamowitością. Nie przepadam ani za Neyem, ani za Barcą, ogólnie kocham stamtąd tylko Bartrę, Iniestę, Xaviego i Alvesa. Ewentualnie Rakiticia, ale to jeszcze za czasów jego gry w Sevilli. Ale mimo wszystko mnie kupiłaś, historią, stylem, gracją i pięknem, jakie bije od tego opowiadania. Cieszę się, że tutaj trafiłam. Szkoda, że zrobiłaś z Sanchiego takiego gnoja, bardzo go lubię odkąd gra dla Arsenalu. Ale nie zawsze jest kolorowo. Już myślałam, że stanie się ukochanym grzecznym chłopcem, kto wie, że może nawet z nią będzie, że utrze nosa da Silvie, a tu takie niezbyt miłe zaskoczenie. Udany zwrot akcji. Ciekawy wątek z Neyem pod koniec. Co zrobi, jak się zachowa, czy Rita powie mu prawdę...? Można zadawać tysiące pytań, pisać miliony scenariuszy, a i tak nie uzyskamy odpowiedzi. A szkoda. Chociaż właśnie to są uroki blogowania, trzymanie w niepewności, dawanie czytelnikom bomby wybuchowej, wysłuchiwanie pochwał, opisywanie totalnych zwrotów akcji. I Tobie zawsze się to udaje, a ja nie wiem, jak to robisz. Zawsze chciałam pisać właśnie coś takiego. Prowadzić historię, do której ktoś się przywiąże, z której będę zadowolona, która będzie pisana naprawdę dobrym językiem. I jeszcze nigdy mi się to nie udało. I pewnie niestety już nie uda, chociaż mam ledwie czternaście lat na karku, jeszcze wszystko jest możliwe. I liczę, że mi się uda.
    Powie tak. Stajesz się moim kolejnym wzorem do naśladowania jeśli chodzi o styl pisania, bo jest niesamowicie wspaniały. Wręcz genialny! Czasami mam wrażenie, czytając takie opowiadania jak to, że jestem do niczego i po prostu powinnam usunąć bloga. Głupio jest mi wklejać link, żeby się nie ośmieszyć czy coś w tym stylu. A ludzie i tak nie piszą, co im się nie podoba, żeby nie urazić. A to błąd, bo bez krytyki nie potrafię stać się lepsza. Ale nieważne, znów zaczynam gadać o sobie.
    Proszę, nie pisz epilogu. Nie będę pisała, że Cię pogięło czy coś w tym stylu, bo to będzie tylko i wyłącznie Twoja decyzja, ale nie zmarnuj tego, czego ja mieć nie mogę. Opowiadania, za które oddałabym wiele (oczywiście za to, że sama umiałabym takie napisać). Jasne, że wolałabym, aby głównym bohaterem był Marc, a nie Neymar. A gdyby to był Ramos, leżałabym u Twoich stóp i płakała, że ktoś napisał coś tak niesamowicie wspaniałego o moim idolu. Ale nie, piszesz o piłkarzu, za którym nie przepadam, a ja mimo wszystko zostaję i czytam dalej. I w tej chwili powinnaś już sobie uświadomić, że piszesz nawet nie dobrze, ale wyśmienicie. Tyle w temacie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...Nie rozumiem tylko jednego. Tak, teraz poleci troszkę krytyki. Piszesz, że jest mało komentarzy, straszysz epilogami i tym innymi, a dodajesz rozdział co dwa miesiące. Tak nie można, nie wymagaj od nas czegoś, czego sama nie dajesz. Wiem, lipne porównanie, ale taka prawda. Pisanie rozdziału (mi) zajmuje średnio 4 godziny. Powiedzmy tobie trzy dni po dwie godziny. Liczmy, że są prace domowe, kartkówki itp., czas dla przyjaciół. Jak dla mnie powinnaś dodać przynajmniej raz na dwa tygodnie, żeby mieć więcej komentarzy. Bo wiem, że ludzie się irytują, kiedy po każdym rozdziale autorka pisze, że wraca, po czym ani śladu ani widu przez następny długi okres czasu. Rozumiem, że czasami można mieć dłuższą przerwę, ale jeśli masz tak dodawać rozdziały, to nie ośmieszaj się pisząc posty jak ten wyżej. I wiem, że za to zdanie najprawdopodobniej poleci na mnie fala krytyki, ale wyrażam tylko własne zdanie. Bo jest masa świetnych opowiadań, gdzie autorki dodają posty co cztery dni/tydzień i mają po 3/7 komentarzy i nie narzekają, wręcz się tym cieszą.
      Prowadziłam bloga, gdzie było po 40 komentarzy, czasami nawet 60 i gdy usunęłam tamto konto, przerzuciłam się na to, mam po 7 i wiem, że to tak dziwnie, ale rozumiem. Wiem, że zaniedbałam i nie naciskam, że jestem "nowa" i nie nalegam.
      Przemyśl, czy jesteś w stanie dodawać częściej posty, czy nie. Jeśli nie, to po prostu nie proś o komentarze.
      Czekam na dalszą część i pozdrawiam:))
      Wiem, troszkę się rozpisałam i przepraszam za to<3 Ale chciałaś długi komentarz.

      suenos;**

      Usuń
    2. Hej. Mam dość nie typową prośbę :) jeśli masz taką możliwość to odezwij się do mnie prywatnie na gg lub e-mail bo to za długa rozmowa na komentarze na blogu :) Jeśli możesz to bardzo o to proszę :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  17. Hej :) Zostałaś nominowana do Liebster Award przeze mnie. Więcej informacji pod tym linkiem --> http://hearts-are-breakable.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ludzie no ile można pisać rozdział? sueños ma rację i w 1000% zgadzam sie z jej komentarzem. Oczekujesz czegos z czego sama sie nie wywiazujesz. A szkoda bo blog jest bardzo ciekawy . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro uważasz, że umiesz szybciej to zrób to. Ja nie mam tylko tego opowiadania, Mam też prywatne sprawy i problemy ze zdrowiem więc proszę o cierpliwość. Jeśli ci nie odpowiada czekanie to trudno nie zatrzymam cie na siłę.
      Serdecznie pozdrawiam
      Kinga

      Usuń
  19. Ludzie sami załóżcie bloga jeżeli sądzicie że rozdziały piszę się w 10 minut.
    Sama prowadziła bloga ale przestałam, właśnie z powodu braku czasu! Zawsze na samym początku bloga "szaleje się z rozdziałami" tzn. dodaje się je często, ale później nie ma już tyle czasu co wcześniej. Jak sama Kinga napisała ma jeszcze sprawy prywatne i problemy zdrowotne więc wyluzujcie ;). Mi osobiście nie przeszkadza że rozdziały pojawiają się w takim tempie, bo lepsze to niż żeby Kinga przestała pisać bloga.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń